Obserwatorzy

wtorek, 30 kwietnia 2013

Test obciążenia glukozą w ciąży

Test obciążenia glukozą zlecany jest każdej ciężarnej kobiecie między 24 a 28 tygodniem ciąży,który pozwala sprawdzić, w jaki sposób organizm metabolizuje cukier.Przed spożyciem rozpuszczonej w wodzie glukozy, pobierana jest niewielka ilość krwi, po 2 godzinach od wypicia roztworu ponownie  pobierana jest krew i oznaczany jest poziom glukozy.Cukrzycę rozpoznaje się, jeśli poziom glukozy na czczo ma wartość od 105 mg, po godzinie 180 mg i więcej oraz po dwóch godzinach 140 mg i wyższą.

Co powinnyśmy wiedzieć?


  • trzeba iść na czczo
  • roztwór glukozy należy spożyć w przeciągu 5 minut
  • po wypiciu roztworu należy przebywać w jednym miejscu, nie chodzić, nie przemieszczać się zbytnio
  • w trakcie oczekiwań na drugie pobranie krwi nie wolno niczego jeść. Można jedynie pić naturalną wodę mineralną

Jak test wyglądał u mnie?

Na badanie wybrałam się z samego rana,całe szczęście,że brzuszek już widoczny bo jak zwykle przed szpitalnym labolatorium tłumy,a wiadomo kobiety w ciąży mają przywileje w takich placówkach:)(mimo to niektórzy ludzie potrafią mieć o to pretensje,a nie powinni bo ciężarnej z rana brakuje śniadanka:))Więc pod czujnym moim okiem pobrali mi krew po raz pierwszy(dlaczego pod czujnym?zawsze patrze czy wszystko przebiega prawidłowo,rękawiczki,nowa igła,zachowana higiena itp)później dostałam mały plastykowy kubeczek,na całe szczęśćie był on mniejszy niż się spodziewałam,zapytałam czy mogę wcisnąć do niego trochę cytryny(tak polecił mi lekarz ginekolog)niestety pani uświadomiła mnie,że już tak nie wolno robić.
No cóż trudno się mówi,kubeczek przechyliłam na raz i po sprawie,mimo naprawdę prze okrutnie słodkiego smaku jakoś mi poszło:). Poszłam na ławeczkę przed szpital,otworzyłam sobie książkę i zaczęłam czytać,a tu nagle mój dzidziuś zaczął szaleć, ąż mi książka z rąk wyleciała(dodam że moje maleństwo było okrzyknięte
przez lekarzy mega wierciochem to tym razem dzidziuś przeszedł samego siebie,brzuch podskakiwał to w lewo to w prawo,żałuje że nie miałam ze sobą kamerki). Przeczekałam magiczne 2 godzinki i ponownie pobranie krwi.Po kilku dniach były wyniki,w moim przypadku bardzo dobre,czego życzę i wam moje drogie!

5 komentarzy:

  1. Jak miło, że do Ciebie trafiłam. Wujek google mnie tu przywiódł ;)
    paticzkowo.blogspot.com

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam mój test obciążenia.Nie było mi niedobrze, ale po pierwszej dawce dostałam od małej takiego kopniaka, że aż podskoczyłam.Byłam senna ale nie zasnęłam, za to mój mąż sobie smacznie chrapał obok:PPP
    Zapraszam ciebie po odbiór wyróżnienia Twojego bloga u mnie:)
    http://dzidziastyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodam jeszcze, że można wcisnąć sok z połowy cytryny, smak o niebo lepszy, mniejsze mdłości i lepsze samopoczucie. Nie ma wpływu na wynik badania. Polecone przez panie pielęgniarki.

    Pozdr ms

    http://chlopakidziewczyna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Za miesiąc mam te badanie. I widzę, że opinie co do cytryny są podzielone. To można czy nie można? Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://xweetlie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń